Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeAkurat nie zdawałem w Opolu, ale proponuję przyjrzeć się stanowi technicznemu pojazdów egzaminacyjnych. Na kursie jeździłem trzema różnymi maszynami tego samego typu i szło idealnie - przez dwie godziny ani jednego błędu na placu, ale egzamin uwaliłem na wolnym slalomie. Powód był prozaiczny, motocykle w szkołach były elegancko utrzymywane i równiutko ciągnęły, podczas gdy egzaminacyjny szarpał i kichał w najmniej stosownym momencie. Utrata ciągu silnika na małej prędkości i przy stosunkowo dużym przechyle, to jedno podparcie, drugie i po zawodach. O ratowaniu się gazem zapomnijcie. Podobno jest to kwestia braku synchronizacji wtryskiwaczy pomiędzy cylindrami, wystarczy przekręcić jedną śrubkę i gra (lub nie...). Interwencje w tej sprawie spotykały się z brakiem zainteresowania lub wrogą reakcją ze strony egzaminatorów.
OdpowiedzPrawda, nie dbają za grosz ani o motocykle, ani o ochraniacze w WORDach. Gladiusy szarpią albo gasną. ABSu też często nie mają. Koledze egzaminacyjny Chevrolet rozkraczył się podczas powrotu z jazdy po mieście.
Odpowiedz